Powodzie corocznie pojawiają się w niektórych miejscach na świecie. Czasem są one małe, lokalnie i niezbyt groźne, a czasami mogą dotknąć sporego obszaru, generując spore straty materialne oraz powodując śmierć osób.

Niestety tym razem w Korei Południowej żywioł okazał się katastrofalny w skutkach. Jego przyczyną były bardzo intensywne, największe opady deszczu od ponad 100 lat.

Przede wszystkim ucierpiała stolica tego kraju. W Seulu w jeden dzień, 8 sierpnia spadło aż 422 mm! Tak nawalne opady musiały spowodować zalania.
Seoul's Jamsu Bridge and the riverside park along Han River still submerged after torrential rains. Parts of highways still suspended. pic.twitter.com/2XjSvDCpWj
— Musun Kim (@MusunKIM) August 10, 2022
Ponadto szacuje się, że ulewa była tak silna, że generowała opady dochodzące do 140 mm na godzinę.
Następstwami ulew były między innymi zniszczone domy (łącznie około 740 budynków), zalane linie metra czy choćby zablokowane ulice przez przeniesienie pojazdów przez wodę.
Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Do tej pory zginęło co najmniej 8 osób, a kolejnych 7 jest zaginionych.