Tegoroczny lipiec znacząco odbiega od normy pod względem temperatury. Gorących dni jest niewiele i pogoda często przypomina bardziej wiosenną niż letnią.
Najbliższy weekend (25-26.07.2020) przyniesie dość wysokie temperatury, ale nie przewidujemy upału. Na termometrach zanotujemy przeważnie od 24 do 28oC.
Pojawią się burze, zwłaszcza w niedzielę, które miejscami okażą się gwałtowne. Podczas burz wystąpią silne opady deszczu do 15-30 mm, miejscami opady gradu o średnicy do 2 cm, a także mocne porywy wiatru do 90 km/h.
Pierwszy dzień nowego tygodnia (27.07.2020) również będzie ciepły, ale bez większych rewelacji, bowiem zanotujemy maksymalnie od 21oC na wybrzeżu do 24-27oC na pozostałym obszarze kraju. Burze wystąpią tym razem we wschodniej połowie Polski.
We wtorek (28.07.2020) będą spore szanse na pojawienie się upału. Do Polski napłynie bardzo gorąca masa powietrza z południa, która jednocześnie będzie szybko wypychana przez chłodniejszą masę o cechach morskich. Dla nas oznacza to niebezpieczną pogodę z silnymi burzami.
Temperatura maksymalna we wtorek osiągnie 24-25oC na krańcach północnych, 26-28oC na wschodzie oraz 29-31oC na południu, zachodzie i w centrum Polski. Ostrzegamy już teraz, że w tym dniu może dojść do silnego incydentu burzowego. Szczegóły pojawiać się będą na naszej stronie internetowej bliżej omawianego terminu.
Ostatnie dni lipca zapowiadają się już z niższą temperaturą na poziomie 20-25oC. Obecne prognozy wskazują jednak, że z początkiem sierpnia znów miejscami zrobi się upalnie.