W nocy ze środy na czwartek nad Polską przejdzie chłodny front atmosferyczny, za którym zacznie napływać arktyczna masa powietrza o cechach morskich. Spowoduje to niestety ponowne ochłodzenie, które potrwa przynajmniej kilka dni.
Oprócz znacznego spadku temperatury miejscami występować będą opady krupy śnieżnej, a nawet samego śniegu. Śnieg lokalnie może spaść w trakcie czwartku (22.04.2021) na północnym wschodzie oraz w Bieszczadach. Odczucie chłodu dodatkowo potęgować będzie silniejszy wiatr: porywy do 40-50 km/h, na północy: do 60-70 km/h, a nad morzem do 80 km/h.
Czeka nas bardzo zimna noc z czwartku na piątek. W wielu regionach temperatura spadnie w okolice zera, a nawet pojawi się mróz. Najzimniej będzie na krańcach południowych oraz w centrum kraju.
Z kolei w piątek (23.04.2021) opady deszczu ze śniegiem, krupy śnieżnej a nawet samego śniegu możliwe będą we wschodniej Polsce. Największe prawdopodobieństwo opadów samego śniegu wystąpi na Mazurach, północy Mazowsza i na Podlasiu. Tam też będzie najchłodniej. Piątkowa noc również bardzo zimna, we wschodniej i południowej części kraju temperatura spadnie poniżej zera.
Weekend (24-25.04.2021) nadal chłodny. Na termometrach na ogół od 7 do 11 stopni. Sobota w centralnej, południowo wschodniej i wschodniej części kraju przyniesie kolejną porcję przelotnych opadów różnego rodzaju. Drugi dzień weekendu z mniejszą ilością opadów, choć te nadal możliwe są na północnym wschodzie i wschodzie.
Od poniedziałku (26.04.2021) czeka nas powolne ocieplenie. Nie liczmy jednak na wysokie temperatury, bowiem początek tygodnia przyniesie temperatury maksymalne rzędu 10-15 stopni Celsjusza. W wielu regionach nadal pojawiać się mają przelotne opady deszczu – zwłaszcza na północnym wschodzie i południu Polski.