Niedziela (14.06.2020) okaże się zdecydowanie bardziej spokojna pod względem burz. Kraj znajdzie się w zasięgu stabilnej i chłodniejszej masy powietrza.
Warunki do rozwoju komórek burzowych wystąpią wyłącznie w rejonach górskich. Poza tym wszędzie odetchniemy dzięki niższej temperaturze i braku wyładowań. Burze w górach nie będą silne i nie będzie ich dużo. Zjawiska prognozowane są głównie popołudniu, a wieczorem odsuną się za naszą granicę.
Podczas burz wystąpią ulewne opady deszczu do 10-20 mm, drobny grad, a także porywy wiatru do 70 km/h.
Już od wtorku czeka nas ponowny napływ niestabilnej masy powietrza. Burze początkowo występować będą na wschodzie kraju, ale z biegiem dni pojawią się także na pozostałym obszarze Polski. Znów będą gwałtowne.
Przypominamy, że legenda prognozy oraz bardziej szczegółowa mapa dostępna jest w zakładce prognoza burz. Radar opadów można śledzić tutaj, a detektor burz w tym miejscu.
Pamiętaj! Prognoza przewiduje jedynie obszar nad którym mogą wystąpić burze o danej sile. Zjawisko to jest lokalne i nie musi wystąpić w twoim rejonie.