W niedzielę ciąg dalszy gwałtownych burz. Najgroźniej ponownie na wschodzie

Od dłuższego czasu przez Polskę przechodzą groźne burze. W wielu miejscach notowano poważne zalania oraz silne porywy wiatru, które czyniły niemałe szkody. Między innymi 18 czerwca zalany został Zgierz.

Jak się okazuje, niedziela (21.06.2020) również nie odpuści i minie pod znakiem dynamicznej aury. W ten dzień nad ranem będą zalegać spore masy chmur. Najsłoneczniej będzie na wchodzie, bowiem spodziewamy się zachmurzenia małego i umiarkowanego. Z kolei w pozostałej części naszego kraju może być nawet całkowite.

Z biegiem godzin zachmurzenie będzie się nieznacznie zmniejszać, jednak na zachodzie wciąż będzie pochmurno. Za to w obszarze obejmującym województwa leżące na wschód od zachodniopomorskiego, wielkopolskiego i opolskiego będą rozwijać się chmury konwekcyjne.

Dzięki temu będą tam możliwe lokalne i przelotne opady deszczu wraz z burzami. Okażą się groźne, znów największym niebezpieczeństwem będą podtopienia ze względu na wolnoprzemieszczający charakter komórek burzowych. Osłabną dopiero późnym popołudniem, ale występować będą mogły nawet w nocy.  Szczegóły dostępne będą jak zawsze w prognozie burzowej. Temperatura maksymalna będzie zróżnicowana.

Termicznie Polska podzieli się na dwa wyraźne terytoria. Pierwszy na zachód od wspomnianych województw włącznie, termometry wskażą 18-22ºC. Za to na wschód 25-30ºC. Temperatura będzie zależna od rozmieszczenia opadów.

Noc z niedzieli na poniedziałek (21/22.06.2020) okaże się pochmurna. Na wschodzie będą dalej zalegać opady i gdzieniegdzie nawet burze. Temperatura nigdzie wyraźnie się nie obniży. Minimalnie będzie na zachodzie, bo stacje meteorologiczne zanotują tam 14-17ºC. Z kolei w centrum i na wschodzie 16-19ºC.