Podtopienia i trąby powietrzne w Polsce. Za nami bardzo dynamiczna pogoda

Niestety nasze prognozy dotyczące ulewnych opadów deszczu sprawdziły się bardzo dobrze i w wielu miejscach spadło blisko 70-90 litrów wody na metr kwadratowy. Miejscami została przekroczona nawet granica 100 litrów. Takie wartości musiały spowodować podtopienia i co za tym niestety także straty.

Zanim jednak zalania dały o sobie znać, na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu przetoczyły się superkomórki burzowe, które wygenerowały trąby powietrzne.

Na tym obszarze w naszej prognozie obowiązywał 1 stopień zagrożenia przed burzami. Jak na razie, nieoficjalnie siłę zjawisk szacuje się na EF1, choć na szczęście nie uczyniły zbyt wielu szkód.

Jedna z nich przeszła nad Rzeszowem, gdzie zerwała dach jednego z domów mieszkalnych i obaliła drzewa.

Nieco więcej zniszczeń wygenerowała trąba powietrzna w Józefowie na Roztoczu, choć też ograniczyła się do porozrywanych dachów i wyrwanych drzew. Ponadto interweniować musiała straż pożarna.

W międzyczasie nad Polską przechodziły ulewy i kilka godzin później pod wodą znalazło się wiele miejscowości, choćby Kraków.

W tym roku co prawda już wiele razy dochodziło do podtopień z powodu burz przechodzących nad miastami, gdzie większość powierzchni stanowił beton. Tym razem spowodowane były opadami ciągłymi niezwiązanymi z burzami, dlatego wystąpiły na większą skalę.

Ulice gdzieniegdzie zamieniły się w rzeki, jak choćby we wcześniej wspomnianym Krakowie. Tam woda lokalnie sięgała nawet jednego metra. Co ciekawe, płynęła ona nawet drogą wojewódzką. Na ten moment szacuje się, że zalanych zostało ponad 700 budynków w całej Polsce, w tym aż kilkadziesiąt w samej stolicy Małopolski.

Z biegiem godzin sytuacja będzie coraz lepsza i podtopienia zanikną. Bieżące położenie opadów i burz można śledzić na naszej stronie internetowej. Radar opadów jest dostępny tutaj, a detektor burz w tym miejscu.