Od jakiegoś czasu jesteśmy pod wpływem niżów atmosferycznych przemieszczających się w północnej części Europy. Już w najbliższy czwartek oraz piątek jeden z nich mocno zbliży się do Polski i przyniesie silne porywy wiatru.
Co prawda nie będzie to bardzo silna wichura, ale może spowodować drobne straty.
W ten dzień (23.09.2021) od rana będzie pochmurny w całej Polsce z wyjątkiem zachodnich rejonów, gdzie zachmurzenie okaże się przeważnie umiarkowane. Ponadto na wschodzie lokalnie popada deszcz.
Sytuacja zacznie się zmieniać już popołudniu. Wówczas głęboki niż zbliży się do naszego kraju i od północy zaczną wkraczać opady ciągłego deszczu. Ponadto od tego czasu wzmoże się wiatr.
Wiatromierze na wybrzeżu około godziny 12 zarejestrują wartości do 60 km/h, a w głębi Polski niemal wszędzie do 40-50 km/h. Z biegiem czasu wiatr znacznie się wzmocni, a strefa opadów do końca dnia sięgną już Polski centralnej. Apogeum wichury nadejdzie w godzinach późnopopołudniowych i wieczornych.
Do końca czwartku w głębi kraju powieje maksymalnie do 60-80 km/h, a na wybrzeżu nawet 70-90 km/h.
Niektóre modele numeryczne przewidują nawet podmuchy dochodzące do 100 km/h, ale takie wartości mogłyby wystąpić tylko punktowo na wybrzeżu.
Na szczęście porywy wiatru szybko osłabną i już w piątek (24.09.2021) wczesnym ranem wiać silnie będzie tylko na wschodzie i częściowo w centrum. Tam stacje meteorologiczne wskażą wartości oscylujące w granicach 50-70 km/h.
Do godzin popołudniowych już nigdzie nie będzie wiało powyżej 50 km/h i wichura ustanie. Do tego czasu strefa opadów opuści Polskę.