Prognoza długoterminowa. Silne burze i upał powrócą. Co czeka nas do połowy lipca?

Po zimnym i prawie bez burzowym maju przyszedł gorący czerwiec z bardzo silnymi, miejscami niszczycielskimi burzami. Kontrast między tymi dwoma miesiącami jest bardzo znaczący i wiele osób zadaje sobie pytanie czy lipiec będzie kontynuacją takiej gwałtownej aury czy też minie jako stosunkowo chłodny i spokojny miesiąc. Na ten moment możemy orientacyjnie stwierdzić co może nas czekać do połowy tego miesiąca.

Po piątkowym i sobotnim oziębieniu znów nadejdzie stopniowe i stanowcze ocieplenie. Już w poniedziałek, 28 czerwca powróci na zachodzie upał. Na razie jednak będzie to „skromne” 31oC. Burze wciąż będą występować głównie na południu, ale sytuacja zacznie się zmieniać od wtorku.

Temperatura maksymalna, 28 czerwca

W ten dzień zacznie nasuwać się front atmosferyczny, który przyniesie burze już na większym terenie kraju, które będą gwałtowne. Znów będzie upalnie, nawet do 33oC na zachodzie i południu.

Warunki burzowe, 29 czerwca

W kolejny dzień upały i burze przesuną się na wschód, a zachód będzie znacznie zimniejszy jak to miało miejsce ostatnio. Na zachodzie może być nawet poniżej 20oC.

Pierwszy dzień lipca rozpoczniemy rześką i dość słoneczną aurą. Do 3 dnia miesiąca spodziewamy się temperatury rzędu 20-25oC oraz braku burz.

Następnie nieco się ociepli, ale nie będzie upałów, więc termometry będą wskazywać na ogół 25-28oC. Właściwie tak będzie do około 8 lipca i do tego czasu burz będzie mniej i nie będą silne.

Nieco silniejszy incydent może pojawić się bliżej 10 lipca. Wtedy też rozkład termiczny będzie bardziej zróżnicowany ze względu na opady konwekcyjne i dynamiczną aurę.

Temperatura maksymalna, 9 lipca

W następnym dniach (po 10 lipca) prawdopodobnie się ociepli i powrócą upały z burzami termicznymi. Upały powinny być raczej lekkie, a burze już nie tak groźne jak pod koniec czerwca. Taki scenariusz jest dość prawdopodobny, ponieważ sytuacja wydaje się być klarowna.

Czeka nas więc jeden groźny incydent z upałami i burzami w czerwcu, po którym drastycznie się ochłodzi, ale potem znów systematycznie będzie się ocieplać do kolejnych, ale już nieco słabszych incydentów burzowych.