Jak na razie niedziela będzie ostatnim dniem z gwałtownymi burzami w Polsce. Kolejne dni przyniosą uspokojenie pogody, ale zapewne nie na długo. Niestety prognozowane burze powodować będą zalania oraz podtopienia. Możliwe będą nawet powodzie błyskawiczne.
W ten dzień (18.07.2021) nad Polską wschodnią przebiegać będzie chłodny front atmosferyczny, za którym napływać będzie chłodniejsza masa powietrza polarno morskiego. Przed frontem nadal będzie gorąco, a do tego wilgotno.
Prognozowane wartości chwiejności termodynamicznej we wschodniej i południowo wschodniej Polsce osiągną nawet 1000-2000 j/kg. Przepływ powietrza będzie dość słaby (DLS tylko miejscami podskoczy do 15 m/s, a SRH do 100-150 m2/s2). Napływające powietrze do tych regionów będzie bardzo wilgotne (PW do 40-50 mm).
W takich warunkach przy liniach zbieżności wiatru tworzyć będą się burze i układy wielokomórkowe, na ogół wolno przemieszczające się. Punktowo mogą pojawić się superkomórki burzowe.
Ze względu na niską prędkość przemieszczania się burz i możliwość wystąpienia kilku takich zjawisk nad jednym regionem szczególnym zagrożeniem będą bardzo silne opady deszczu powodujące zalania, podtopienia, a nawet powodzie błyskawiczne.
Sumy opadowe na ogół osiągać mają od 20 do 40 mm, ale w niektórych regionach mogą przekraczać aż 60-80 mm. Oprócz tego możliwy będzie grad o średnicy do 4 cm i bardzo silne porywy wiatru do 90 km/h. Burze będą także bardzo aktywne elektrycznie.
Najbardziej zagrożone w tym dniu są województwa: Małopolskie, Świętokrzyskie, Podkarpackie oraz Lubelszczyzna. Grzmieć i padać może przez całą dobę, ale najwięcej tych zjawisk wystąpi po południu i wieczorem.