W piątek nad Polską nadal znajdować będzie pofalowany front atmosferyczny oddzielający dwie zróżnicowane masy powietrza. We wschodniej Polsce znów zrobi się upalnie, tymczasem wzdłuż zachodnich województw dużo chłodniej.
W ten dzień (09.07.2021) największe ryzyko powstania burz wystąpi na Górnym Śląsku, w Małopolsce, na Ziemi Łódzkiej, w woj. świętokrzyskim, mazowieckim oraz na Mazurach i Podlasiu. Burze będą mogły rozwijać się również w pozostałych regionach Polski, ale nie powinny być tak silne.
W tych rejonach modele numeryczne prognozują wystąpienie dużej energii dostępnej konwekcyjnie CAPE do 1000-2000 j/kg, która połączyłaby się z umiarkowanym i dość silnym przepływem powietrza (DLS lokalnie nawet do 30 m/s, SRH do 250 m2/s2).
W takich warunkach wraz z obecnością zbieżności wiatru i sporym nagromadzeniem wilgoci burze będą miały dobre środowisko do rozwoju. Czynnikiem ograniczającym rozwój burz może okazać się zachmurzenie po nocnych i porannych burzach.
W czasie burz prognozowane są nawalne opady deszczu do 20-40 mm, a w przypadku przejścia kilku burz nad jednym regionem sumy opadowe mogą przekroczyć nawet 50-60 mm. Z najsilniejszych burz prognozowany jest grad o średnicy do 2-4 cm oraz porywy wiatru do 90 km/h. Istnieje także niewielkie ryzyko rozwoju trąb powietrznych.
Na szczególna uwagę zasługiwać będą rejony w pasie od Krakowa, przez Warszawę po okolice Olsztyna gdzie burze w tym dniu mają być najsilniejsze i mogą powodować wiele szkód. Już teraz apelujemy o ostrożność w tym dniu. Obserwujmy niebo i radary znajdujące się na naszej stronie internetowej.
Szczegółowe informacje na temat burz opublikujemy jak zawsze w naszej prognozie konwekcyjnej w godzinach nocnych bądź w piątkowy poranek. Radar opadów można śledzić tutaj, a detektor burz w tym miejscu.