W piątek (01.07.2022) mieliśmy do czynienia z kulminacją fali upałów zakończoną bardzo groźnymi burzami.
Temperatura osiągała dość rzadko spotykane wartości w naszym kraju, ponieważ lokalnie sięgała niemal 38oC. Za to na znacznym obszarze termometry wskazywały ponad 34oC.
Taki skwar w połączeniu z bardzo korzystnymi warunkami termodynamicznymi i co istotne kinematycznymi musiał zakończyć się inicjacją burz.
Co więcej przez Polskę przeszedł front atmosferyczny, który zintensyfikował zjawiska burzowe. Właściwie na prawie całej szerokości pojawiały się burze, dlatego dotknęły one bardzo wielu miejsc.
Co warto zaznaczyć, nie cechowały się one jednym głównym zagrożeniem, bowiem były one niebezpieczne zarówno przez wiatr prostoliniowy, ulewy skutkujące podtopieniami, opady gradu o dużej wielkości, a nawet trąbę powietrzną.
Najcięższa sytuacja panowała na północy kraju, gdzie wiatr dochodził punktowo do nawet 120 km/h. Oficjalnie najwyższą zmierzoną wartością było 112 km/h w Chojnicach, więc gdzieniegdzie mogło wiać nieco mocniej.
Efektem tego były standardowo powalone drzewa, które blokowały poszczególne ulice. Poza tym ucierpiały też linie energetyczne, co zaskutkowało przerwami w dostawie energii eklektycznej.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podaje, że bez prądu do wczorajszego wieczora było około 125 tysięcy odbiorców.
Wiatr nie stanowił zagrożenie tylko dla drzew i linii, ale również dla różnych budowli. Między innymi w Słupsku wiatr zerwał iglicę kościoła, która spadając uszkodziła dach.
Jeśli chodzi o nawalny deszcz, ten dał się we znaki przede wszystkim w Szczecinie. Tam podczas przejścia burz niektóre ulice zamieniły się w tymczasowe rzeki, a woda sięgała nawet jednego metra.
Warto zaznaczyć, że niestety przez nadmierne zabetonowywanie miast dochodzi do takich sytuacji coraz częściej, ponieważ woda nie ma jak wsiąknąć w ziemię.
O gwałtowności wczorajszych burz dużą wymowę ma fakt, że powstała też co najmniej jedna trąba powietrzna.
Tą zarejestrowano i sfilmowano w Sierakowicach, w województwie pomorskim. Żywioł zniszczył między innymi dach bloku, co dobrze widać na poniższym filmie.
Wiatr i ulewy głównie dotyczyły północnej Polski, choć w innym rejonach również poczyniły straty. Z kolei grad o znacznej średnicy dał się we znaki już dość równomiernie na poszczególnych obszarach. Szacuje się, że największe gradziny miały nawet 5-6 cm średnicy!
Ostatecznie groźny incydent burzowy doprowadził do znacznych strat materialnych, a 3 osoby zostały poszkodowane.
Póki co czeka nas przerwa od niebezpiecznych burz, choć następne o co najwyżej umiarkowanej sile pojawią się już w poniedziałek (04.07.2022). Więcej szczegółów na ich temat pojawi się w kolejnych prognozach.