Wydawałoby się, że zima już dość dawno dobiegła końca. Jak się jednak okazuje, najbliższe dni przyniosą nam jeszcze ostatni powiew najchłodniejszej pory roku. Nie tylko czeka nas przelotny śnieg, ale wręcz śnieżyce z silnym wiatrem i niską temperaturą. To pozwoli na wygenerowanie się wysokiej pokrywy śnieżnej.
Taka sytuacja związana jest z niżem w rejonie Morza Czarnego, który znajdzie się blisko naszego kraju już w piątek (01.04.2022). Zaciągnie on masy wilgotnego powietrza co zaskutkuje obfitymi opadami.
Generalnie strefa silnych opadów wkroczy do nas już w czwartek wieczorem (31.03.2022), jednak póki co padać będzie sam deszcz, a tylko lokalnie deszcz ze śniegiem. Opady samego śniegu spodziewane są tylko w rejonach górskich.
Na nizinach deszcz zamieni się w śnieg w drugiej części nocy i nad ranem obejmie już znaczną część Polski. Na początku sypać będzie w pasie od Dolnego Śląska przez Ziemię Łódzką po Lubelszczyznę. Intensywność opadów okaże się duża, więc krajobrazy szybko się zabielą.
Do godzin okołopołudniowych strefa opadów śniegu zwiększy się i obejmie obszary występujące nieznacznie na północ, a poza tym także Śląsk i Małopolskę. W dalszym ciągu na Podkarpaciu zamiast śniegu padać będzie deszcz.
Do wieczora także tam sięgnie już śnieg. Intensywność opadów cały czas będzie bardzo spora, więc do tej pory wysokość pokrywy śnieżnej może osiągnąć kilkunastu centymetrów.
W następnych godzinach natężenie opadów śniegu może nieco zmaleć, ale i tak będzie sypać dość solidnie. Co ciekawe, śnieg padać będzie w tych rejonach jeszcze przez całą sobotę, a na krańcach południowo wschodnich nawet w niedzielę (03.04.2022).
Warunki drogowe okażą się w tych rejonach bardzo złe, więc warto zachować tam szczególną ostrożność. Znacznemu przyrostowi pokrywy śnieżnej pomoże temperatura, która oscylować będzie w granicach 0oC.
W piątek (01.04.2022) prognozujemy maksymalnie od 0oC do około 2oC w strefie, gdzie pojawią się śnieżyce. Za to dzień później, termometry wskażą jeszcze niższe wartości temperatury.
W sobotę (02.04.2022) podziewamy się bowiem od -1oC do 1/2oC. Nie bez znaczenia będzie silny wiatr. Przy tak silnych opadach i wysokiej pokrywie śnieżnej, może on powodować drobne zaspy, choć utrudni to fakt, że śnieg będzie mokry.
Niemniej osiągnie on prędkość dochodzącą do nawet 50-65 km/h w porywach. Ostatecznie do końca sobotniej doby zanotujemy bardzo wysokie jak na ten okres w roku pokrywy śnieżne.
Do tego czasu z reguły śnieg sięgnie 5-15 cm, a miejscami na Lubelszczyźnie, Ziemi Łódzkiej oraz w rejonach podgórskich w Dolnym Śląsku nawet 15-25 cm.
Śnieg topnieć powoli będzie już w niedzielę, choć całkowicie stopnieje zapewne dopiero we wtorek lub w środę.