Po mocno rozbudowanych układach wyżowych w Europie nie zostało zbyt wiele śladu. Na naszym kontynencie dominują przeważnie płytkie niże, które przynoszą wiele opadów, a jak się okaże już za niedługo, także mocne porywy wiatru.
Jeden z nich sprawił w piątek (01.04.2022) oraz w sobotę (02.04.2022) chwilowy powrót do zimowej pogody, a jak się okazuje to nie koniec opadów śniegu. Tak więc w najbliższych kilku i kilkunastu dniach czeka nas zmienna i niestety dość nieprzyjemna aura.
W niedzielę (03.04.2022) w przeważającej części Polski będzie jednak stosunkowo pogodnie. Opady śniegu niemal w całości zanikną. Tylko na krańcach południowych i punktowo na północy może jeszcze lekko poprószyć.
Jedynie na zachodzie, południu i częściowo północy oraz w centrum zachmurzenie w drugiej części dnia okaże się duże lub całkowite. Poza tym powinno być słonecznie.
Zachmurzenie i opady w niedzielę, 3 kwietnia
Temperatura maksymalna będzie zróżnicowana, bowiem wyniesie od 0-4oC na wschodzie przez 3-6oC w centrum do 5-8oC w zachodniej części naszego kraju.
W poniedziałek (04.04.2022) nadciągnie do nas dość silna wichura. Może nawiązać ona do kilku solidnych wichur ze stycznia i lutego, ale na pewno nie okaże się najsilniejsza w tym roku. Podmuchy wiatru mogą sięgać od 50-70 km/h na południu i wschodzie przez 60-85 km/h w centrum i na zachodzie do 70-100 km/h na północy i wybrzeżu.
Poza tym zachmurzenie będzie na południu przeważnie małe i umiarkowane, w centrum umiarkowane i duże, a na północy duże i całkowite. W tym ostatnim rejonie w drugiej części dnia wkroczy strefa opadów mieszanych.
Z kolei temperatura będzie dochodzić do 3-6oC na wschodzie i północy oraz do 5-8oC w pozostałej części Polski. Jedynie na południowym zachodzie może być nieznacznie cieplej.
Wtorek (05.04.2022) minie pod znakiem słabnącym podmuchów, przelotnych opadów deszczu i dość niskiej temperatury powietrza. Strefa opadów, która wkroczy w poniedziałek wieczorem od północnego zachodu przejdzie przez nasz kraj w nocy i będą to głównie opady śniegu.
Za to w dzień pozostaną tylko pojedyncze komórki opadowe. Padać będzie przeważnie na południu, a na wybrzeżu możliwy będzie sam śnieg. Zachmurzenie okaże się małe na północy, a duże i całkowite na południu.
Wiatr powieje jeszcze na ogół do maksymalnie 40-60 km/h, a temperatura okaże się zbliżona do tej z poprzednich dni. Wyniesie ona bowiem 4-7oC na południu oraz 5-8oC w pozostałej części kraju.
W środę (06.04.2022) znów wyraźnie wzmoże się wiatr. Tym razem niebezpiecznie powieje tylko na północy, bowiem tam wiatromierze wskażą do 60-85 km/h. Ponadto przetoczą tam się przelotne opady deszczu, a punktowo deszczu ze śniegiem oraz samego śniegu. Przejaśnienia będą możliwe tylko na południu.
Temperatura wyraźnie wzrośnie, a stacje meteorologiczne zarejestrują wartości dochodzące do 5-10oC na północy oraz do 10-13oC w centrum i na południu.
Czwartek (07.04.2022) nie da wytchnienia od dynamicznej aury. Najpewniej będzie to kolejny wietrzny dzień z przelotnymi i lokalnie intensywnymi opadami.
Możliwe, że właśnie wtedy pojawi się w Polsce konwekcja co przy dużym wspomaganiu może zainicjować powstawanie burz. Jeśli się pojawią to zapewne nastąpi to na zachodzie.
Silny wiatr niezwiązany z konwekcją uderzy tym razem na południu, choć mocno powieje niemal wszędzie. Maksymalnie w porywach wiatr może osiągnąć prędkość dochodzącą do 70-85 km/h.
Temperatura okaże się jeszcze wyższa, ponieważ prognozujemy od 9-11oC na zachodzie przez 10-14oC w centrum do 13-16oC na wschodzie.
W kolejnych dniach bardzo możliwe, że dalej zostanie z nami dynamiczna pogoda. W dalszym ciągu codziennie będą mogły pojawiać się przelotne opady mieszane, a w jeden dzień może przejść strefa intensywnych opadów.
Temperatura znów się obniży i jej maksymalna wartość będzie oscylować w granicach 6-10oC w zależności od rozmieszczenia opadów.
Sytuacja najpewniej będzie się zmieniać od około 11 lub 12 kwietnia. Wówczas temperatura zacznie wyraźnie wzrastać i już nie powinniśmy obserwować opadów śniegu. Jednak opady deszczu wciąż z nami pozostaną, jednak nie w już takiej częstotliwości.
Wcześniej czy później nadejdzie często widziane w wyliczeniach modeli numerycznych ocieplenie i możliwe, że nastąpi to w okolicach połowy kwietnia.
Wówczas znów termometry mogą wskazać temperaturę przekraczającą 20oC, jednak na stabilizację takiej pogody póki co nie ma większych szans.