Susza daje się we znaki. Kiedy możemy spodziewać się opadów?

W Polsce od dłuższego czasu panuje susza i nie widać większej poprawy w perspektywie najbliższych dni. Co prawda miejscami w kolejnych dniach pojawią się opady deszczu oraz burze, ale poprawią sytuacje miejscami i tylko nieznacznie. Na nieco większą poprawą sytuacji będziemy musieli poczekać prawdopodobnie do początku maja.

W czwartek (23.04.2020) Polska będzie jeszcze w zasięgu układu wyżowego znad Skandynawii, lecz zacznie on słabnąć. Już w piątek kraj dostanie się w zasięgu niżu znad północno wschodniej Europy. Nad krajem będzie się przemieszczał chłodny front i zatoka niżowa. W czwartek napływać będzie powietrze polarne morskie ciepłe. W piątek natomiast od północy postępować będzie adwekcja powietrza arktycznego.

Dzień rozpocznie się pogodnie w całym kraju, natomiast w kolejnych godzinach przybędzie chmur na południu, południowym zachodzie oraz w centrum. Nigdzie nie powinno padać. Na termometrach zobaczymy od 15-16oC na północnym wschodzie oraz na południu i wschodzie przez 16-17oC w większej części kraju do 18-20oC na zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany ze zmiennych kierunków.

W nocy z czwartku na piątek (23/24.04.2020) zachmurzenie małe, tylko miejscami okresowo nieco więcej chmur. Temperatura obniży się do 4-5oC na północnym wschodzie i południu, 5-6oC w centrum, 6-7oC w większej części kraju, a na zachodzie do 8oC. Wiał będzie słaby wiatr z sektora północnego.

Piątek (24.04.2020) z zachmurzeniem dużym i umiarkowanym, a na północnym wschodzie oraz częściowo na wschodzie i w centrum miejscami możliwe są przelotne opady deszczu oraz burze. Temperatura maksymalna od 15-16oC na wschodzie i północy przez 17-18oC na przeważającym obszarze kraju do 18-19oC na zachodzie. Powieje umiarkowany, okresami nieco silniejszy wiatr z sektora zachodniego w porywach do 40 km/h.

Weekend chłodniejszy, miejscami także popada i zagrzmi. Na większe opady będziemy musieli poczekać prawdopodobnie do przełomu kwietnia i maja.