Po chwilowym uspokojeniu w pogodzie, które miało miejsce w pierwszy dzień weekendu, niedziela przyniesie silny upał w kraju. To będzie jak dotąd najgorętszy dzień w tym roku. Po południu prognozowane są gwałtowne burze w kilku regionach kraju.
W niedzielę (30.06.2024) do Polski napływać będą bardzo gorące, zwrotnikowe masy powietrza z południa. Do zachodniej Polski zbliży się pofalowany front atmosferyczny zwiastujący nadchodzące ochłodzenie, a także pogorszenie pogody.
Niedzielny poranek przyniesie spore zachmurzenie na północnym zachodzie kraju i tam niewykluczone będą przelotne opady deszczu i lokalne burze z opadami deszczu do 10-20 mm i niewielkiej średnicy gradem. Poza tym dużo słońca, miejscami bezchmurnie.
Po południu nad zachodnią Polską zaczną rozwijać się burze. Początkowo wystąpią one na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej, następnie zjawiska mają się szybko intensyfikować.
Kolejne godziny przyniosą burze również na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, w Wielkopolsce, na Kujawach i Pomorzu. Wieczorem burze mogą dotrzeć na Ziemie Łódzką, Małopolskę i Warmię.
Tego dnia wystąpią duże szanse na pojawienie się niebezpiecznych superkomórek burzowych z bardzo silnym wiatrem i opadami dużego gradu. Na wschodzie Polski do końca dnia dużo słońca i bez burz.
W czasie niedzielnych burz prognozowany jest szereg zagrożeń: ulewne opady deszczu (do 20-40 mm), opady gradu o średnicy do 2-4 cm (punktowo w czasie przechodzenia superkomórek burzowych niewykluczone są jeszcze większe gradziny, nawet powyżej 6-7 cm), porywisty wiatr do 90-100 km/h (w przypadku utworzenia się linii szkwału porywy mogą osiągnąć aż 100-120 km/h) oraz niewielkie zagrożenie trąba powietrzną.
Niedziela będzie bardzo upalnym dniem. Praktycznie wszędzie na termometrach zobaczymy upał. Najchłodniej będzie na Pomorzu Zachodnim i Ziemi Lubuskiej, tam do 26-29 stopni. Poza tym od 30 do nawet 33-35 stopni Celsjusza na południowym zachodzie i miejscami w centrum kraju.
Noc z niedzieli na poniedziałek (30.06/01.07.2024) przyniesie duże zachmurzenie w prawie całym kraju. Więcej rozpogodzeń w pierwszej części nocy na wschodzie Polski.
W pasie od Górnego Śląska i Małopolski, przez Ziemie Łódzka, Świętokrzyskie, Mazowsze po Kujawy, Pomorze Gdańskie i Mazury możliwe będą jeszcze przelotne opady deszczu i burze. Zjawiska burzowe o tej porze powinny być już nieco słabsze, ale lokalnie nadal będą stanowić zagrożenie nawalnym deszczem i gradem o średnicy do 2-3 cm.
Temperatura nocą nadal będzie dość wysoka. Prawie wszędzie nie spadnie poniżej 15 stopni, a na wschodzie kraju w najchłodniejszym momencie zobaczymy od 17 do 20 stopni Celsjusza.
Zachęcamy do śledzenia niedzielnej sytuacji pogodowej na radarze opadów i detektorze burz na naszej stronie internetowej.