Silne trzęsienie ziemi u wybrzeży Alaski. Magnituda wyniosła aż 8,2!

Mfck9kpTURBXy9hYjdmNTQ0MmU5Zjc5OGViNDgxM2YwZDliODcwYzU3ZC5qcGeSlQMAd80DhM0B Mfck9kpTURBXy9hYjdmNTQ0MmU5Zjc5OGViNDgxM2YwZDliODcwYzU3ZC5qcGeSlQMAd80DhM0B

Dziś o godzinie 8:15 (środa 22:15 czasu lokalnego) u wybrzeży Alaski doszło do silnego trzęsienia ziemi. Jego magnituda wyniosła aż 8,2, co jest bardzo dużą wartością, a hipocentrum trzęsienia jest szacowane na około 47 km głębokości.

Ponadto w wielu miejscach wydano ostrzeżenia przed potencjalnym falami tsunami, choć na szczęście już je odwołano.

Nie oznacza to jednak, że fale tsunami się nie pojawiły. Zaraz po zjawisku mówiono o możliwych destrukcyjnych falach, ale na całe szczęście były znacznie mniejsze niż przypuszczano.

Nie sięgały bowiem nawet 30 cm wysokości. Warto zaznaczyć, że tsunami nie musi być wcale wysokie, ponieważ już 2-3 metrowe fale potrafią siać spustoszenie, nawet większe niż te kilkunastometrowe.

Nie obyło się jednak bez strat, choć jak na najsilniejsze dotąd w 2021 roku trzęsienie ziemi nie okazały się duże. Wszystko przez sporą odległość od lądu – około 90 km oraz rzadko zamieszkany obszar, który objął ten żywioł.

Tak więc można powiedzieć, że tym razem na szczęście skończyło się tylko na strachu co bardzo dobrze obrazują złowrogo brzmiące syreny alarmujące mieszkańców przed możliwym tsunami.