Od czasu do czasu w różnych miejscach na świecie pojawiają się pożary, które czynią większe lub mniejsze szkody. Z reguły takimi miejscami jest Syberia, Australia, Brazylia czy też Ameryka Północna.
Tym razem wybuchły one w mniej kojarzonym z pożarami miejscem, ponieważ w Korei Południowej. Ponadto spowodowały to już sporo strat.
Do tej pory (05.03.2022) szacuje się, że żywioł spalił około 160 domów, a poza tym blisko 50 innych konstrukcji budowlanych. Oprócz tego podaje się, że płomienie spaliły dotychczas około 6 000 hektarów. Warto zaznaczyć, że pożar jest jeszcze młody, ponieważ zainicjował się dopiero w piątek w godzinach porannych (04.03.2022).
Niestety akcje gaszące prowadzone przez służby mundurowe do tej pory bardzo utrudnia silnie wiejący wiatr, więc możliwe że w najbliższym czasie żywioł nieco się rozprzestrzeni. Liczba ewakuowanych osób wyniosła już ponad 6000.
Pożar był także o tyle niebezpieczny, że zbliżył się do jednej z elektrowni jądrowej Hanul. Całe szczęście służby poradził sobie z tym zagrożeniem i zgaszono pożar znajdujący się w pobliżu. Dobrą wiadomością jest fakt, że nie pojawiły się żadne ofiary śmiertelne.
Poza tym w następnych dniach wiatr nie będzie już zbyt mocny, ponieważ jego prędkość spadnie najpewniej do 10-20 km/h, a tylko okresowo do 30 km/h. Tak więc żywioł powinien zostać dość szybko opanowany przez poprawę warunków, co nastąpi w niedzielę (06.03.2022).