W kraju mamy już drugi z rzędu chłodny miesiąc. Temperatury utrzymują się poniżej normy wieloletniej i tylko czasami wzrastają powyżej. Chłodno jest też w innych częściach środkowej i zachodniej Europy. Zaczęły się więc nasilać głosy mówiące o tym, że globalnego ocieplenia nie ma. Jednak opinie te są błędne. Poniżej to wyjaśnimy.
Mimo tego, że globalne ocieplenie postępuje, to nie znaczy, że chłodniejsze okresy nie będą się pojawiać. Owszem będą, lecz są coraz rzadsze i mniej intensywne.
Drugą kwestią jest to, że jeśli w danym regionie temperatury są poniżej normy, to nie oznacza, że w innych regionach świata nie mogą przekraczać normy wieloletniej. Przy określeniu odchyleń uwzględnia się odchylenie od średniej liczonej z danych ze wszystkich regionów na świecie.
Dobrym przykładem jest to, co teraz dzieje się u nas. Jak już wyżej wspominaliśmy w Polsce i sporej części Europy mamy temperatury nieprzekraczające normy wieloletniej. Natomiast w tym samym czasie w Rosji padają rekordy ciepła.
Temperatura przekracza normę nawet o 20oC. Na termometrach notowane są wartości osiągające i przekraczające 30oC. Termometry wskazują nawet 35oC. Upalne powietrze dociera nawet nad koło podbiegunowe, gdzie notowane są wartości rzędu 30oC.
Widzimy więc, że efekty zmian klimatu są cały czas widoczne. Tymczasem najnowsze prognozy długoterminowe dla Polski nie napawają optymizmem. Do końca maja nie spodziewamy się napływu gorących mas powietrza.